"To nie są czcze słowa". Woś ostrzega: Działania Niemców są jasne

Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej, powiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ZDF, że "każda partia musi zaakceptować państwo prawa". – To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media – dodał.

Niemiecki polityk stwierdził, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego znajduje się wśród tych, które EPL "będzie zwalczać". Określił też PiS jako "przeciwnika".

Na słowa Webera ostro zareagował premier Mateusz Morawiecki, wzywając go do debaty telewizyjnej w dniu 2 października.

Woś: Niemcy chcą państwa europejskiego

Słowa niemieckiego polityka wywołały burzę w Polsce. Zdaniem Michała Wosia, wiceministra sprawiedliwości takie sformułowania nie powinny paść z ust żadnego zagranicznego polityka, tym bardziej "nie powinny paść z ust Niemca".

– Nie Niemiec powinien uczyć nas praworządności i demokracji. Wszyscy wiemy co tu wyrabiali i nie mam na myśli wyłącznie spalenia Warszawy, ale i palenia ludzi. I teraz powinni ponieść za to odpowiedzialność, również finansową w ramach reparacji – powiedział polityk Suwerennej Polski na antenie TVP.

Zdaniem Wosia, "działania Niemców są jasne". Berlin chce zainstalować w Polsce rząd, który będzie akceptować w Unii Europejskiej wszystkie decyzje korzystne dla Niemiec. Co więcej, niemiecki rząd rozpoczął "zmianę UE z organizacji międzynarodowej, którą Unia nadal jeszcze jest, w państwo europejskie". Aby tego dokonać, zdaniem Wosia, potrzebne jest zniszczenie państw narodowych.

– To nie są czcze słowa. Na konferencji na rzecz przyszłości UE proponuje się zniesienie prawa weta, rezygnację z zasady jednomyślności i to w kluczowych dla suwerenności Polski sprawach: sprawach zagranicznych, podatkach, a także lasów. Pakiet dokumentów w tej sprawie jest już w PE, jest opiniowane, np. pakiet dotyczący leśnictwa został pozytywnie zaopiniowany również przez europosłów PO i PSL – wskazał wiceszef resortu sprawiedliwości.